PUSTKA #13

Droga,

tydzień temu na zawsze pożegnaliśmy Kamila. Ogarnęła nas jeszcze większa, nieznośna pustka. Moje serce krwawiło, kiedy patrzyłam na pochłonięte bólem twarze bliskich mi osób. Mama chłopaków cały czas w rozpaczy krzyczała, że to nie może być prawdą, że to tylko zły sen. Kiedy się uspokoiła,  z bezradności upadła na kolana i krztusząc się łzami, powtarzała jak mantrę Jego imię. Kiedy na nią patrzyłam, moim ciałem wstrząsał coraz to głośniejszy szloch. 

Kuby nie było  z nami. Usłyszeliśmy kilka dni przed pogrzebem, że lepiej będzie jeśli zostanie w szpitalu. Jego psychika jest w opłakanym stanie. Z każdym dniem budzi się z większą depresją. Ostatnio lekarz przelotnie napomknął nam o tym, że najlepszym wyjściem byłaby terapia w zakładzie psychiatrycznym. To nie może się tak skończyć…

Michał większość czasu przesypia. Mimo to, jego oczy wciąż wyglądają strasznie. Są tak bardzo czerwone, jakby zamiast kryształowymi, słonymi kroplami płakał krwią. Nie potrafię znieść tego widoku.

W kościele czułam Twoje dłonie na moich ramionach, jakbyś stała tuż za mną. Było mi dużo lżej. Dziękuję za obecność, mamo.

Kocham Cię.
Twoja Asia.

PS. Babcia wyjechała dwa dni temu. Często dzwoni, zapewnia, że czuje się dobrze. W jej głosie słychać coś niezwykłego. Jest szczęśliwa.

7 komentarzy:

  1. jesteś niesamowita. to co piszesz jest jeszcze lepsze niż ty sama.
    oczywiście obserwuję.; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś naprawde wspaniała . ! Dzięki takim listą mozesz zmienic wielu osobą pogląd na zycie. Jestem troche zdołowana ,bo probuje odnalezc sie w takiej sytuacji a z drugiej strony uczy mnie to cieszyc sie z tego co mamy . ;) pisz dla nas wiecej . pozdrawiam ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę nie sądziłam, że te moje wypociny mogą mieć wpływ na czyjeś życie. jestem w bajce czytając takie komentarze ♥ DZIĘKUJĘ!

      Usuń

Czytam i w miarę możliwości odpisuję na wszystkie komentarze. Na komentarze typu "Świetny blog! Wpadnij do mnie! Skomentuj!" nie odpowiadam. Spam zdecydowanie niemile widziany.